poniedziałek, 16 września 2013

14. dzień: 0 km. Szczyt formy otwarty

"Trening jest w dużej mierze aktem wiary." (cyt. Joe Friel, Trening z pulsometrem)

Tymbark daje mi znaki;) (c) 250dni
Tym razem doczekałam tej fazy planu treningowego, w przeciwieństwie do pierwszego szczytu formy, zaplanowanego na początek lipca. Weekendowe zawody (sobota na rolkach, niedziela w biegu górskim) były wspaniałym zakończeniem długiego okresu ciężkich treningów i zapowiedzią, czy rozpoczęciem szczytu formy jednocześnie. Przeżywam jeszcze wczorajsze fantastyczne latanie po Beskidach:) Nie powiem, czuję, że było to mocne obciążenie. Dlatego otwieram ten wyjątkowy tydzień dniem odpoczynku. Zblendowałam dużą porcję masła orzechowego, powinna starczyć do Berlina co najmniej. Poleżałam na kanapie z maseczką na twarzy, snując plany na najbliższe dni. Próbuję poskromić mój wewnętrzny głos, który zachęca mnie, aby wyjść i potrenować, pobiegać...

"Najczęstszy błąd, jaki popełniają sportowcy wielodyscyplinowi, to kontynuowanie bardzo obciążających treningów. Dzieje się tak dlatego, że zawodnicy są przekonani – całkiem zresztą mylnie – że poprawę formy przed zawodami można osiągnąć tylko ciężką pracą. Tymczasem wcale tak nie jest. Forma poprawia się właśnie podczas odpoczynku. Tak naprawdę mało prawdopodobne jest, żeby jakikolwiek obciążający trening wykonywany w ostatnim tygodniu mógł spowodować fizjologiczne zmiany analogiczne do osiągnięć z okresu podstawowego i rozbudowy. Nie ma co do tego wątpliwości: lepiej jest odpocząć." (cyt. Joe Friel, Triatlon Biblia treningu)

"Kluczem do taperingu jest utrzymanie intensywności treningu – tętna na wysokim poziomie przy jednoczesnym zwiększaniu czasu poświęconego na odpoczynek. (...) W ostatnim tygodniu przed startem, poza przeprowadzaniem symulacji wyścigu krótkimi interwałami, pamiętaj, by dać swoim nogom odpocząć. Jeśli możesz usiąść, usiądź. Jeżeli możesz się położyć, zrób to. Odpoczywaj." (cyt. Joe Friel, Trening z pulsometrem)