O mnie

Tak, to ta sama ja;) (c) fotomike
W tym miejscu chciałabym odczarować teorię, w myśl której nie zajmuję się niczym innym niż treningami i realizacją mojego projektu treningowego "250 dni". Otóż tak naprawdę, to ja nigdy nie trenowałam systematycznie według planu, ani nie należałam do żadnego klubu sportowego. Sięgając do najdalszej prehistorii: sportu w szkole w postaci siatkówki czy biegów na 100 m nie wspominam dobrze, mówiąc oględnie. Zatem zajmowałam i zajmuję się przede wszystkim tym, co wszyscy: po prostu domem, pracą. Uwielbiam tak prozaiczne czynności jak karmienie bliskich mi ludzi czy układanie ubrań w szafie według kolorów;) Od kilku lat prowadzę własną firmę, z czego wynika dodatkowy problem organizacyjny w postaci częstych wyjazdów. Do tego jeszcze trochę nauki: pomimo że studia skończyłam dawno temu, staram się poświęcić na szkolenia co najmniej kilkanaście dni w roku. A w zeszłym roku nawet popełniłam dwie publikacje:) Przez jakiś czas moim wyrazem pociągów artystycznych był taniec... Gdzie w tym wszystkim miejsce na sport?
 


W Górach Stołowych. (c) fotomike
W góry chodziłam "od zawsze", ale nigdy nie traktowałam tego jako sport. Potrzeba chodzenia jest u mnie rodzinną naleciałością, a umiejętność sprawnego chodzenia i wytrzymałość do wędrówek mam chyba w genach. 
Wyjazdy w góry to dla mnie nie tylko oczywista recepta na spędzenie wolnego dnia czy długiego weekendu.  
Góry to przede wszystkim miejsce odpoczynku (co wcale nie oznacza leżenia na górskiej polanie) i absolutnie niewyczerpane źródło regeneracji. 
Góry to miejsce, w którym można naprawdę wiele odkryć czy odnaleźć. I nie mam na myśli kamieni;) 
W góry zdarza mi się nie tylko chodzić, ale też jeździć na rowerze czy pospacerować na nartach skiturowych. Preferuję wyjazdy w góry mi najbliższe: Beskidy, Tatry. Mogę  pochwalić się zdobyciem Korony Gór Polski.


 
Klubowy wyjazd na zawody rolkowe. (c) ?
Dopiero w 2010 roku odkryłam, że istnieje coś takiego jak wrotkarstwo szybkie długodystansowe. Obserwować  jazdę zsynchronizowanych rolkarzy w pociągu, który poruszał się z obłędną prędkością - to mi zaimponowało. Wtedy nawiązałam pierwsze kontakty klubowe, byłam na pierwszych treningach z technik rolkarskich. Pojawiła się wizja: a może by tak przejechać na rolkach cały maraton? Wtedy to była tylko wizja. Za chwilę miała stać się celem. Wiosną 2011 roku zapisałam się do Krakowskiego Klubu Sportów Wrotkarskich. Oprócz wielu cennych lekcji z technik wrotkarskich i treningów, otrzymałam bonus: poznałam wielu wspaniałych ludzi, nawiązałam wiele przyjaźni. Wtedy jeszcze nie widziałam nic pociągającego w rywalizacji sportowej na zawodach czy tylko uczestniczeniu w nich. Dlatego historia moich startów tak naprawdę zaczyna się dopiero w sierpniu 2011.



To jest radość ze wspólnego biegania:) (c) MeHow
Nie tylko nie startowałam w zawodach, ale też nie lubiłam biegać. Byłam przekonana, że bieganie "nie jest dla mnie" z prostej przyczyny - jest zbyt męczące;) Do brania udziału w zawodach przekonałam się bardzo szybko, wystarczyło... raz wystartować:) Ma rację ten kto mówi, że start w zawodach to lekcja warta tyle, co tydzień treningów. Przy okazji głupio przyznać, ale ja się po prostu uzależniłam od tego rozkosznego uczucia, które towarzyszy mi w momencie przekraczania linii mety... Do biegania też się szybko przekonałam: wraz z początkiem zimy postanowiłam zmusić samą siebie i nieco pobiegać, wyłącznie po to, aby zawczasu zadbać o kondycję na sezon 2013. I znowu... wystarczyło raz wystartować:) Krakowski Bieg Sylwestrowy okazał się przesympatycznym wydarzeniem. A potem już poszło... zaczęłam odkrywać w bieganiu na nowo siebie i swoje ciało. Bieganie to jest mój czas, czas dla mnie, dużo bardziej niż wymagające technicznie rolki. Nie zależy mi na pozycji w klasyfikacjach startowych (tu odzywa się moja natura indywidualistki). Co jest zatem fajnego w tych rolkach i biegach? Po pierwsze kontakt z naturą - najbardziej lubię zawody w pięknych lokalizacjach. Po drugie kontakt z ludźmi - startujący w zawodach po prostu promieniują pozytywną energią:) Po trzecie - te sporty premiują systematyczność, wytrzymałość i konsekwencję, co daje mi ogromne możliwości realizowania się:)


Inspiracje i reklamacje proszę kierować tutaj:) -> anna25005@gmail.com