wtorek, 7 maja 2013

146. dzień: 12 km. Zakątek dla wiewiórek i biegaczy

Orzechy na śniadanie - poleca wiewiórka:) (c) 250dni

Dzisiaj miałam okazję pobiegać w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Kiedy biegałam tu po raz pierwszy kilka tygodni temu, leżało jeszcze sporo śniegu. Nie dostrzegłam wtedy jednej z zalet Łazienek dla biegaczy: mam na myśli przyjemną, utwardzoną ale nie asfaltową nawierzchnię na znacznej części alejek. Urocze miejsce, chociaż najdłuższa prosta ma zaledwie 1,11 km. Za pierwszym razem biegałam tu wieczorem, i po zmroku z przerażeniem odkryłam, że bramy do parku są zamykane na noc;) A co mnie dzisiejszego poranka zaskoczyło, to fakt, że spotkałam w parku więcej wiewiórek niż biegaczy. Pytanie: czy tak dużo wiewiórek, czy tak mało biegaczy;) Tak się zapatrzyłam w te wiewiórki i kolorowe kaczki, że godzinka biegania minęła niepostrzeżenie. Jeszcze jedna ciekawostka: zwyczaj pozdrawiania się biegaczy na treningu nie jest w Warszawie powszechnie znany;)