czwartek, 9 maja 2013

144. dzień: 29 km. Run with sunrise & Nightskating

Zakwitły bzy, ślimaki wylazły na ścieżki, a jeże na asfalt. Poranny bieg zrobiłam jako trening łączony: pierwsza część to równy bieg w 3. strefie, w terenie, a druga to trening nazywany przez Michała grzebyczkiem. Skąd nazwa - widać na wykresie;) 

Do centrum miasta naprawdę niedaleko;) (c) 250dni

Zimą biegałam przede wszystkim po chodnikach i przy ulicach, a teraz odkrywam okoliczne szlaki i ścieżki. Zamiast krążenia po Błoniach, polecam urocze trasy wzdłuż Sanki i Rudawy. Wschodzące słońce, rosa na trawie. Widziałam nawet jakieś oznaczenia - chyba trasy rowerowej i lokalnej ścieżki dydaktycznej. Na podsumowanie treningu, godna odnotowania jest ogromna poprawa tempa:)

Wieczorem kolejny przejazd na rolkach przez miasto, wyszło 18 km. Pogoda się łaskawie z nami obeszła, tylko przez chwilę pokropiło. Trasa super, zwłaszcza przejazd przez tunel przy dworcu:) Padł rekord frekwencji! Dodatkową atrakcją był konkurs na przebrania:) 
Troszkę zadziwiliśmy kierowców;) (c) Kuba / NaRolkach.pl



Więcej fotek i filmików można znaleźć na stronie fb Kraków, Rolki i My