sobota, 25 maja 2013

128. dzień: 22 km. Dzień przed startem

W planie miałam dzisiaj trening biegowy WS3A. Zamieniłam jednak na dużo krótsze, zaledwie dwuminutowe interwały. Przede wszystkim ze względu na "niewyraźne" samopoczucie, po drugie ze względu na wcześniejsze kłopoty z wykonaniem tak mocnych treningów, ale również z powodu jutrzejszego startu na MP w Tomaszowie. Wprawdzie te zawody nie mają w moim kalendarzu żadnego przypisanego priorytetu - trochę może dziwnie, tak zlekceważyć Mistrzostwa Polski;) - ale jednak nie chciałabym się dzień przed startem wypruć na treningu. Z powodu tego startu podzieliłam też trening na części: najpierw rolki, zaraz potem bieganie. Oj, coś ciężko dzisiaj, słabo... Więc nawet wykresów nie wklejam;) Chociaż jakieś postępy są, patrząc na cyferki  z garmina to jeżdżę i biegam coraz szybciej.
Zestaw na drogę. (c) 250dni

Cały dzień dzisiaj dbałam o odpowiednie nawadnianie się i pochłanianie rozmaitych węglowodanów: płatki, banany, pomidorowa z makaronem, soki, ryż...

A wieczorem po treningu - rytuał pakowania się na zawody. Torba z rolkami ma wszystkie kieszenie wypchane ubraniami na zmianę i całą masą dodatkowych akcesoriów. Wszystkie drobiazgi przygotowane, posegregowane czekają na wyjazd, nawet kocyk na drogę:)