wtorek, 6 sierpnia 2013

55. dzień: 8 km. Co jedzą wiewiórki?

Obiecałam troszkę odpocząć przez kilka dni. Upalna pogoda sprzyja temu postanowieniu i ... spaniu;) Dopiero dzisiaj rano, przed śniadaniem, wybrałam się na bieganie. Nie mogłam przepuścić takiej okazji, żeby znowu pobiegać z wiewiórkami:) 
Po raz kolejny zachwyciłam się tym parkiem jako miejscem do biegania. Dużo cienia, naturalna nawierzchnia alejek, da się zrobić kilka km bez powtarzania ścieżki. Przed 7 rano w Łazienkach biegacze mogli nawet skorzystać z kurtyn wodnych:) No, tak precyzyjniej to o tej porze działał system nawadniania trawników...
Brak orzecha - uciekam! (c) 250dni
Założenie było takie, żeby trening był krótki, lekki i urozmaicony, taki tam fartlek. Dodałam do tego skromne 4 interwały po 2', takie bardziej żwawe, do osiągnięcia progu mleczanowego. To te interwały, których tak nie lubiłam:/ Może przekonam się do nich, wprowadzając je w takim mikroskopijnym wymiarze?
Biegają w Łazienkach (c) 250dni
Na wykresie tętna widać nagłe załamanie w dół - to moment bliskiego spotkania z wiewiórką, która przykicała do mnie na wyciągnięcie ręki, gdy przycupnęłam na trawniku aby zrobić jej zdjęcie. Pewnie sobie pomyślała, że coś jej przyniosłam, a tu rozczarowanie:/ No właśnie, co jedzą wiewiórki? Pierwsza odpowiedź to orzechy, ale czy tylko? Okazuje się, że wiewiórki są wszystkożerne: jedzą nasiona, pędy, jagody, owady, a nawet jajka. Następnym razem sprawdzę, czy to prawda, że nie pogardzą marchewką lub kawałkiem jabłka:)