czwartek, 8 sierpnia 2013

53. dzień: 26 km. Jak robić zmiany w sztafecie?

Wskazanie temperatury ok. godz.11 (c) 250dni
Mój czwartkowy mini trening siły biegowej postanowiłam zrobić rano. Zdając sobie sprawę, że nie minęło nawet 12 godzin od wczorajszego biegania, spałam niecałe 5 godzin, a już po 8. rano jest obrzydliwie upalnie. Nie liczyłam na komfort biegania czy "życiówkę" na mojej terenowej pętli. To miało być takie symboliczne wykończenie wczorajszych biegowych przeżyć i jednocześnie ożywczy początek dnia. A jednak parametry wyszły całkiem całkiem, z rekordem... najniższego tętna na tą trasę. A ja urodziłam się na nowo:)

Muszę zaznaczyć, że dzisiaj zostały pobite chyba wszelkie rekordy, jeśli chodzi o temperaturę. Jedyną pozytywną konsekwencją tego faktu była zaskakująco mała ilość ludzi na Błoniach. Po godz. 18 było prawie pusto! A na Błoniach właśnie robiliśmy dzisiejszy trening rolkowy.
   
Trening na Błoniach (c) 250dni
Trening trwał prawie 3 godziny. Polegał głównie na dyskusjach na temat strategii sobotniego nightracingu, jak najlepiej przekazywać pałeczkę w sztafecie, a nawet - w co się ubrać;) Dywagacjom w sprawie szczegółowych czynności w strefie zmian nie było końca. Podejrzewałam, że więcej padło na tym treningu słów niż było przejechanych metrów;) No aż tak to nie, po wykresach z garmina widać, że trochę pracy na tętnie i technicznej jazdy było. Z pewnością to nie był stracony czas:)
Po godz. 21. temperatura powietrza pozwalała już jako tako oddychać, a na Błoniach wyraźnie się zgęściło. Postanowiłam biegowo wykończyć dzień. Albo siebie;) Bez przesady, to tylko 10 minut interwałów po 30". Dałam radę. Ilość wypoconych płynów - porażająca!