Kilka razy już podchodziłam do treningu biegowego z interwałami w wysokiej 4. strefie, i za każdym razem coś sprawiało, że nie bardzo mi się te treningi udawały. Jakiś taki uraz mam do tych treningów, co nawet widać po wykonaniu planu treningowego. Można by powiedzieć, że ich unikam w ostatnich tygodniach. Ja wolę taką wersję wytłumaczenia, że modyfikuję plan treningowy aby nie działać wbrew własnej intuicji i skoro moje ciało mówi: nie, no to nie;) tak też postąpiłam z dzisiejszym treningiem WS2A... A że padało, w dodatku mamy 2. dzień po startach, to nawet nie zamieniłam na rolki...
Zamiast biegania, umieszczam fragment swojej playlisty do biegania - oto moje ulubione kawałki na czerwiec:)
Z tej listy szczególny sentyment mam do Madcon - Beggin You, bo ta muzyka przypadła na finisz mojego pierwszego półmaratonu:)