czwartek, 25 lipca 2013

67. dzień: 22 km. Treningowy miks

A fotki... dla schłodzenia:) (c) 250dni
Czwartki to dobry dzień na krótkie, mocne akcenty treningowe. Taki trening, pomimo żaru lejącego się z nieba, mija bardzo szybko. Zaczęłam od rolek: moje ulubione trzydziestosekundowe interwały, oczywiście poprzedzone kilkoma okrążeniami wokół toru Kolna na rozgrzewkę, oraz wykończone odcinkiem technicznych ćwiczeń na schłodzenie po wysiłku. Potem krótka przerwa na picie i pora na bieg - również trzydziestosekundowe interwały. Dość ostrożnie do nich dzisiaj podeszłam, na pewno nie na 100%, sama nie wiem dlaczego. Na koniec 5-kilometrowa pętla siły biegowej po trasie Biegu o Podkowę. Coś tak czuję, że ta terenowa "pętelka" z sumą przewyższeń ok.80 m stanie się moim odcinkiem testowym:)
Wyobrażałam sobie dzisiaj ten śnieg;) (c) fotomike
Z uwagą przyglądam się parametrom kolejnych treningów, obserwując, czy jest jakiś progres. Dzisiejsze prędkości nie były ani rewelacyjne, ani dramatycznie słabe, zwłaszcza biorąc pod uwagę upały. Tętno reaguje zdecydowanie bardziej adekwatnie do wysiłku, niż miało to miejsce na pierwszych treningach po przerwie. Co najważniejsze: spowrotem coraz więcej mam przyjemności z biegania, co prawda głównie na odcinkach z górki oraz tych zacienionych, ale jednak:)