niedziela, 21 kwietnia 2013

162. dzień: 23 km. Perły Małopolski

W ramach treningu, wystartowałam dzisiaj w pierwszych zawodach z cyklu Perły Małopolski w Ojcowskim Parku Narodowym. Skusiła mnie ta wyjątkowa lokalizacja:) Wybrałam Nordic Walking na 10 km, bo: po 1. półmaraton odrzuciłam - dopiero co tydzień temu biegłam, po 2. w biegu na 10 km wystraszyłam się nieco profilu trasy - ponad 230m przewyższenia, po 3. w planie treningowym miałam na dzisiaj W2B, po 4. przyszła pora na sprawdzenie teorii Eweliny o startach w NW. Otóż Ewelina też biega i jeździ na rolkach, a zimą spotkaliśmy się na Biegu Walentynkowym, gdzie wraz z mężem stała na podium w kategorii NW. Dlaczego nie biegli? Bo w bieganiu ciężko o sklasyfikowanie na czołowych pozycjach, a w nordic walking da się powalczyć o podium:) Postanowiłam to sprawdzić. I jak widać na fotce, teoria w pełni potwierdzona;) A wieczorkiem pojechaliśmy jeszcze z Michałem na trening uzupełniający na rolkach. Wnioski postartowe:

To naprawdę miłe i motywujące:) (c) Perły Małopolski
Lekcja #1 Nawet na takim starcie, trzeba dopracować szczegóły. A ja nie wypróbowałam NW po asfalcie. Druga rzecz, to bardziej wina organizatora niż moja, ale nie skumałam idei tego "honorowego startu" czyli pierwszego km, na którym rzekomo nie miało być pomiaru czasu. Po wyjściu z zakrętu, gdzie rozglądałam się za startem właściwym w postaci maty okazało się, że wszyscy pobiegli. 
Lekcja #2 Źródła motywacji. Już na linii startu czułam się nieswojo z tymi kijkami. Jest to niszowy sport dla ludzi, którzy już nie mogą biegać... A po tym całym zamieszaniu z podwójnym czy potrójnym startem zostałam gdzieś z tyłu, męcząc się z zasadami NW i nakładkami na kijki. I tu odkryłam, że złość potrafi mnie motywować. Na 6 km, gdy zaczął się ostry odcinek pod górkę, na ścieżce nie było miejsca do wyprzedzania. A jednak jakby mi się motorek w ... włączył. Tak się nakręciłam na tej górce, że na następnej postanowiłam powalczyć o pierwsze miejsce, a na ostatniej - powiększyć przewagę. Kiedyś na starcie przypomnę sobie te uczucia;)
Lekcja #3 Dobrze jest mieć kilka minut przed startem na wyciszenie się. Dzisiaj wyjątkowo sama jechałam na zawody, więc nie miałam z kim pogadać; ale miałam za to czas na to, aby się skoncentrować.
Lekcja #4 Na zawody lepiej się ubrać za lekko, niż za ciepło. Dodatkowa warstwa może uprzykrzyć start, a jak jest się za lekko ubranym - to się szybciej biegnie do mety, taki mam wniosek obserwując ubrania biegaczy:)