sobota, 27 kwietnia 2013

156. dzień: 17 km. Dlaczego nie startuję w Cracovia Maraton?

Najpierw kilka słów o porannym, niezbyt udanym treningu. W planie miałam test na LT i biegowy fartlek. Podchodziłam po powtórzenia tego testu terenowego na LT jak do jeża, do tej pory udawało mi się znajdować argumenty, aby go pominąć. I to nastawienie mogło być jednym z czynników, które zadecydowały o jego niepowodzeniu. Wynik mi wyszedł zaledwie 171 (o 6 mniej, niż miałam wyznaczone). Wprawdzie wtedy wynik mógł być zniekształcony przez ibuprofen, ale odbierałam te ustawienia jako adekwatne. Z lektur wynika, że LT nie może się aż tak obniżyć. Zidentyfikowałam aż 5 powodów, podważających poprawność dzisiejszego testu: 1. słaba motywacja, brak przekonania do potrzeby powtórzenia testu. 2. Test powinien być robiony pod koniec tygodnia odpoczynkowego, a nie po kilkudniowym pakiecie ciężkich treningów. 3. Kłopoty żołądkowe nieco przysłoniły mi realizację testu. 4. Bardzo silny wiatr, który nie tylko osłabia prędkość, ale też drastycznie wzmaga poczucie zmęczenia. 5. Obawa, że jeśli pobiegnę szybciej, to będę musiała zwolnić na koniec i test nie wyjdzie; dlatego nie biegłam całości na 100%, dopiero na koniec modliłam się, aby czas upływał szybciej;) Miły akcent na podsumowanie: tempo miałam o ponad minutę lepsze, niż podczas pierwszego testu!!! Może zbiorę się do powtórki gdzieś w czerwcu?

Dalej Paulina! (c) fotomike
Popołudniu wybraliśmy się na Cracovia Maraton. Tym razem uczestniczyliśmy w rolkowej imprezie, kibicując znajomym. Oglądanie mety z drugiej strony też jest przyjemne i daje sporo satysfakcji:) Fajnie jest wesprzeć zawodników, policzyć komuś okrążenia, wykrzyczeć słowa otuchy i dopingu:) Przy okazji przepytaliśmy naszych rolkowych znajomych z całej Polski, jak im minęła zima, kto co trenował. Poobserwowaliśmy, kto rozpoczął sezon startów z dobrym wynikiem...


Rolkarze na trasie. (c) fotomike
Tak naprawdę sami nie startujemy w Cracovia Maraton na rolkach jako wyraz naszego protestu przeciwko organizowaniu zawodów wrotkarskich w tak fatalnym miejscu jak Błonia. Jeżdżenie po chodniku wzdłuż Piastowskiej? Wyprzedzanie na ścieżce wzdłuż Rudawy, przy tych donicach? Dziękuję bardzo. CM nawet nie został przez PZSW wpisany w tym roku do kalendarza Pucharu Polski...