Zakwitły bzy, ślimaki wylazły na ścieżki, a jeże na asfalt. Poranny bieg zrobiłam jako trening łączony: pierwsza część to równy bieg w 3. strefie, w terenie, a druga to trening nazywany przez Michała grzebyczkiem. Skąd nazwa - widać na wykresie;)
Zimą biegałam przede wszystkim po chodnikach i przy ulicach, a teraz odkrywam okoliczne szlaki i ścieżki. Zamiast krążenia po Błoniach, polecam urocze trasy wzdłuż Sanki i Rudawy. Wschodzące słońce, rosa na trawie. Widziałam nawet jakieś oznaczenia - chyba trasy rowerowej i lokalnej ścieżki dydaktycznej. Na podsumowanie treningu, godna odnotowania jest ogromna poprawa tempa:)
![]() |
Do centrum miasta naprawdę niedaleko;) (c) 250dni |
Zimą biegałam przede wszystkim po chodnikach i przy ulicach, a teraz odkrywam okoliczne szlaki i ścieżki. Zamiast krążenia po Błoniach, polecam urocze trasy wzdłuż Sanki i Rudawy. Wschodzące słońce, rosa na trawie. Widziałam nawet jakieś oznaczenia - chyba trasy rowerowej i lokalnej ścieżki dydaktycznej. Na podsumowanie treningu, godna odnotowania jest ogromna poprawa tempa:)
Wieczorem kolejny przejazd na rolkach przez miasto, wyszło 18 km. Pogoda się łaskawie z nami obeszła, tylko przez chwilę pokropiło. Trasa super, zwłaszcza przejazd przez tunel przy dworcu:) Padł rekord frekwencji! Dodatkową atrakcją był konkurs na przebrania:)
Więcej fotek i filmików można znaleźć na stronie fb Kraków, Rolki i My.
![]() |
Troszkę zadziwiliśmy kierowców;) (c) Kuba / NaRolkach.pl |
Więcej fotek i filmików można znaleźć na stronie fb Kraków, Rolki i My.