 |
Na szlaku. (c) fotomike |
Nie, nie biegliśmy;) To była piękna wycieczka, w pełni zasługująca na miano zimowej. Nikt się nie spodziewał takiej ilości świeżego śniegu, zasypanych szlaków i tak mocnego słońca, tak błękitnego nieba:) Pierwszą część trasy prowadziłam w tym śniegu, wymuszając tempo bardziej treningowe niż spacerowe. Wycieczka odciągnęła moje myśli od skupienia się na stresie przedstartowym (jutro pierwszy półmaraton!). Przez cały dzień budowałam też poziom glikogenu na jutro, m.in. soczkami, bananami, pomidorową z ryżem w schronisku, obrzydliwie słodką czekoladą na gorąco z orlenu, krówkami i owocami z puszki na kolację w domu:)
 |
Boskie widoki z Rysianki. (c) fotomike |